.Kopiowanie tekstów oraz prywatnych fotografii autora tylko za jego zgodą!

sobota, 25 stycznia 2014

Połabie-projekt Redar

Po udanym projekcie Monoxyl 2010/2011,nadszedł czas na nowe wyzwanie.  

  

Tym razem postanowiłem zbudować rekonstrukcję jednej ze słowiańskich łodzi klepkowych których wraki odnaleziono.Warto zaznaczyć że rekonstrukcją tutaj będzie proces technologiczny ,nie sam konkretny zabytek.  
Projekt podzieliłem na trzy etapy.Pierwszy to dobudowanie burt do istniejącej już repliki łodzi z Grzybowa.
Tutaj wzorem będzie łódź z Gdańska.
Na jej temat pisał   "  Smolarek P., 1971, str. 506-507"
(Kilka uwag w sprawie kształtowania się typów południowo-bałtyckich łodzi klepkowych, "Pomorania Antiqua", t.III str.498-509)

"...(H. Convetz 1897).Jej długość w chwili odkrycia wynosiła około 13,4m, a szerokość 1,01m. (...) Dno miało 15cm grubości. Śródokręcie było w przekroju półkoliste, natomiast końce znacznie smuklejsze o dość ostrych przekrojach. Do boków dłubanki przybito drewnianymi kołkami dwa pasy poszycia montowane na zakładkę. (...) Usztywnienie poprzeczne zapewniały przybite kołkami drewnianymi wręgi kolankowe umocowane w nieregularnych odstępach (0,74 - 2,03m) (...) Pomimo, że zabytek zaginął podczas drugiej wojny światowej i niemożliwe było dokładniejsze określenie chronologii, wszyscy badacze zgadzają się ze średniowieczną metryką omawianej łodzi (P. Smolarek 1969, str.38 ; D. Ellmers 1972, str 304.).




"Studia nad łodziami jednopiennymi z obszaru Polski" (Waldemar Ossowski), skąd również pochodzi następny rysunek

"...(H. Convetz 1897).Jej długość w chwili odkrycia wynosiła około 13,4m, a szerokość 1,01m. (...) Dno miało 15cm grubości. Śródokręcie było w przekroju półkoliste, natomiast końce znacznie smuklejsze o dość ostrych przekrojach. Do boków dłubanki przybito drewnianymi kołkami dwa pasy poszycia montowane na zakładkę. (...) Usztywnienie poprzeczne zapewniały przybite kołkami drewnianymi wręgi kolankowe umocowane w nieregularnych odstępach (0,74 - 2,03m) (...) Pomimo, że zabytek zaginął podczas drugiej wojny światowej i niemożliwe było dokładniejsze określenie chronologii, wszyscy badacze zgadzają się ze średniowieczną metryką omawianej łodzi (P. Smolarek 1969, str.38 ; D. Ellmers 1972, str 304.).

  




 Drugi etap to budowa modelu łodzi klepkowej z zachowaniem procesu technologicznego





 .Trzeci etap to budowa właściwej łodzi klepkowej oraz wodowanie.Łączny czas jaki przewiduję na zrealizowanie założeń to 3 lata.Do budowy jednostki klepkowej mam zamiar użyć drewna dębowego ( przy budowie modelu również) ,kołki sosnowe jak w oryginałach.Łódź ma być przeznaczona do przewozu czterech wioślarzy plus sternik jak w poniższej łodzi nr 3 z Gokstad.





 Długość rekonstrukcji nie powinna przekroczyć 6 metrów.Przy budowie modelu zachowany zostanie proces technologiczny jak przy budowie pełno wymiarowej łodzi.Wręgi i stewy z naturalnych "krzywulców" itp. Bardzo dobrą bazą dla tego projektu jest praca p.Jarosława Kobyłeckiego z której fragment odnośnie łodzi ze Szczecina cytuję w całości:


"Jarosław Kobyłecki
SZTUKA KORABNICZA SŁOWIAN
PÓŁNOCNOZACHODNICH
( VIII - POCZ. XIII W.)

W 1962 r. zespół szczecińskich archeologów dokonał odkrycia wraka łodzi klepkowej, będącego na owe czasy ewenementem. Wycofana z eksploatacji łódź, spoczywała przypuszczalnie na uwięzi pierwotnego nabrzeża rzeki, oddalonej od dzisiejszego o około 130 m. w linii prostej.Długość łodzi w stanie zachowania wynosi 7,70 m., szerokość na śródokręciu 2,0 m., szerokość klepek z lewego i prawego poszycia łodzi 20-30 cm, grubość klepek 1,5-2,0 cm. Łódź została wykonana z długich , miejscami naprawianych klepek dębowych, łączonych na zakładkę i spojonych w prawie równomiernych odstępach drewnianymi , klinowanymi kołkami.79 Łódź posiadała także wiele żelaznych nitów najczęściej łączących miejsca napraw. Wrak składał się ze stępki, wręg oraz desek poszycia.
Stępka zachowała się prawie idealnie. Na jej końcach znajdowały się ścięte pod katem 70° obustronnie końcówki, służące do połączeń ze stewami, po których nie ma śladu. Stępka w przekroju jest prawie półokrągła, na przeciwległych końcach (dziobnicy i tylnicy ). Przypomina owal w połowie z górnymi wycięciami pod kątem prostym. Po wewnętrznej stronie stępki w pobliżu wręg, zaobserwowano panewkowate wgłębienia na 1,0 cm i średnicy 0,8 cm, będące zapewne negatywami po drewnianych kołkach. Stępka posiadała kształt wrzecionowaty.
Poszycie usztywniało 7 wręgów, choć łódź w swej pierwotnej formie najpewniej posiadał 8 wręgów. Wręgi posiadały od spodu wcięcia na osadzenie ich na stępce i połączenie klinowanymi kołkami. Łódź wykonana została w całości z dębiny (Quercus robur ), okołkowanie natomiast z sosny zwyczajnej (Pinus silveris). Dodatkowym surowcem przy produkcji łodzi był również dziegeć lub smoła oraz mech z gatunku sierpowca (Drephanoclaudus ), pod wręgami, przy dziobnicy i w uszczelnieniu szpar na łączeniach desek poszycia. Podczas napraw szpary te uszczelniano również sznurami, skręconymi z włosia lub sierści bydlęcej.
Łódź szczecińska w swoim pierwotnym kształcie mogła mieć około 8 m. długości, 2 m. szerokości i 0,8 m. wysokości na śródokręciu, zanurzenie pustej łodzi 0,30 m., załadowanej 0,52 m. Posiadała napęd wiosłowy, nie zauważono gniazda masztowego. Wrzecionowaty kształt masywnej stępki , reminiscencji dawnej dłubanki, oraz masywna budowa łodzi pozwalała na przewiezienie około 2 ton ładunku. Ciężar łodzi około 1200 kg.
W świetle zebranych zabytków ruchomych , analizy topograficznej terenu, a także konstrukcji samej łodzi, nastręcza się sugestia , że jednostka ta w swoim pierwotnym kształcie należała do rybaków. Łódź mogła pomieścić na swoim pokładzie wieloosobową załogę, wykonującą określone zadania w czasie zespołowych połowów sieciowych. Wiele elementów, narzędzi rybackich mogłyby potwierdzić te hipotezę. Łódź ta nie tyle mogła się poruszać na Odrze ale jako jednostka również przystosowana do transportu, docierała zapewne do jeziora Dąbskiego i Zalewu Szczecińskiego.
Wrak łodzi szczecińskiej datowany był różnymi metodami:
- na podstawie zespołów ceramicznych na drugą połowę wieku VIII
- metodą C14 na 780-870 ±75 AD
- metodą dendrochronologiczną na 834r (naprawa 896r)
- ostatnie badania metodą dendrochronologiczną datują fragment burty na 841r, natomiast deskę z naprawy poszycia na 903r.84
Nie popełniając zatem większego błędu można powiedzieć, że łódź klepkowa ze szczecińskiego podgrodzia pochodzi z I połowy IX wieku."


Bardzo dobrą pomocą dydaktyczną jest strona stoczni w Roskilde w Danii.Na publikowanych fotografiach doskonale widać szczegóły konstrukcyjne które można wykorzystać przy budowie słowiańskiej łodzi.

https://www.facebook.com/Vikingeskibsmuseet






Fotografie pochodzą ze strony  

https://www.facebook.com/Vikingeskibsmuseet



Projekt rusza w drugiej połowie maja.

Torebka z Elisenhof.

Potrzeba matką wynalazku,jak to mówią.
Nie mam do czego schować drobnych współczesnych przedmiotów jak telefon i klucze od samochodu,a różnej wielkości sakiewki już mi się przejadły.Potrzeba więc jest,a wynalazek (znalazek) znalazł sie za miedzą u Niemca .To tak jak w tym kawale,co Rusek wynalazł rower...u Niemca na strychu :)
Zabytek pochodzi z Elisenhof i datowany jest na "wczesne średniowiecze".Taką wiadomość uzyskałem od pracownika Instytutu Archeologicznego w Brnie. Nie bardzo wiedziałem jak wykonać mocowanie.Założyłem luźno rzemień-działa.







środa, 22 stycznia 2014

Połabie.Rekonstrukcja tarczy z Gross Raden.

Wykonując replikę tarczy z Gross Raden bazą dla mnie był artykuł Pawła Rudzińskiego : " Tarcze w średniowiecznej Polsce na tle europejskim.Od plemienia do państwa." Fragment dotyczący domniemanego umba cytuję poniżej:

"Za wytwór słowiańskich rzemieślników uznawany był swego czasu okaz drewnianego umba z grodziska w Gross Raden,datowanego na X w.Stosunkowo duże około 30- 35 cm.średnicy ,kolistego kształtu o lejkowatym przekroju wykonane zostało z dębowego drewna,które z zewnątrz charakteryzuje się czarną barwą i wyświeconym połyskiem - śladami po celowym utwardzeniu powierzchni poprzez hartowanie ogniowe.Zaopatrzone zostało w swego rodzaju kolec o zaokrąglonym szpicu osadzony w otworze pośrodku kopuły,zabezpieczony od wewnątrz przed wypadnięciem za pomocą drobnego,również dębowego klina.Szereg drobnych otworów na rancie wskazuje na ślady montażu,wg E.Shuldta prawdopodobnie do większego szkieletu tarczy (Shuldt 1985,171-172;Herrmann 1986,296,Abb,143)Zamocowanie kolca powoduje,że znalezisko połabskie przypomina nieco żelazne umba z okresu wpływów rzymskich czy z wczesnych faz średniowiecza (np.anglosaska grupa 4 wg Harkego.)" 






Rozpoczynając pracę wykonałem umbo. Przygotowałem je z drewna brzozowego inaczej niż w oryginale jednak nie ma to zbytniego wpływu na replikę.Z zachowanego zabytku da się odczytać kształt,szczegóły konstrukcyjne oraz wielkość.Po wewnętrznej stronie czerwonym markerem zaznaczyłem kształt zachowanego oryginału na współczesnej replice.Niebieskim markerem natomiast otwory widoczne na powierzchni zabytku.Reszta z nich to domniemanie.Po powiększeniu zdjęcia widać że układają się dość symetrycznie.Pierwszym założeniem było aby umbo mocować do tarczy za pomocą kołków drewnianych.Odszedłem jednak od tego pomysłu na rzecz rzemieni.Ale o tym za chwilę.


Po wykonaniu umba nadszedł czas na  płytę.Została sklejona na styk bez dybli,w prymitywnej prasie.Materiał -świerk.Grubość około 1 cm . Średnica 70 cm.Do płyty przytwierdziłem za pomocą drewnianych kołków jeden brzozowy imacz, także spajający deski.


Pokrycie tarczy wykonałem z nie garbowanej skóry bydlęcej,naciągniętej na mokro.


Za pomocą skórzanego rzemienia dodatkowo związałem poszycie tarczy.Na koniec przystąpiłem do zamocowania umba.Pierwszą myślą było przybicie go drewnianymi kołkami,ale jednak odszedłem od tego pomysłu.Przemawiała za tym łatwość wymiany rzemieni na nowe w trakcie użytkowania tarczy.Każdą parę otworów łączyłem osobnym rzemieniem aby uszkodzenia nie obejmowały jednorazowo dużej powierzchni.Zresztą wymusiło to na mnie ułożenie utworów. Po wyschnięciu rzemieni umbo trzyma się doskonale.


Usunąłem sznurki naciągające skórę ,następnie przyszyłem ją do rantu za pomocą grubej konopnej dratwy.
Nadmiar skóry odciąłem nożem,w końcu tarcza przypomina z grubsza tarczę:)Do rzemieni wzmacniających klejonkę doszyłem pas nośny z żelazną sprzączką.Czas na malowanie.
Obowiązującym kolorem w Bukowym Lesie oraz P6 Panopticum jest czerń.
Uzyskałem ją mieszając sadzę ,jajko oraz mleko.Utarłem to wszystko razem i pomalowałem tarczę z obu stron.Kazeina z nabiału sprawia że pokrycie tarczy stało się wodoodporne.





Do obejrzenia galerii zapraszam pod adres:

https://www.facebook.com/curoi.macdaire/media_set?set=a.151095415073501.1073741831.100005191301117&type=1&notif_t=like